Z roku na rok ta forma spędzenia wolnego czasu cieszy się coraz większą popularnością. Zmaganie się z waleczną rybą dostarcza niezapomnianych wrażeń. Pasjonaci moczenia kija, przybywają nad Bałtyk z najodleglejszych zakątków Polski nie tylko po to by szczycić się największym w swoim życiu okazem, ale także by zrelaksować się i wypocząć w ciszy. Z brzegu, z mola czy nawet z przybrzeżnej łodzi takiej ryby nie złowimy. Jedynie wyprawy wędkarskie w morze, na głęboka wodę, gwarantują udany połów tej drapieżnej i walecznej ryby jaką jest dorsz. Podczas całodniowego bądź dwudniowego rejsu organizatorzy zapewniają prawdziwą przygodę i udane połowy. Kutry wychodzą w morze na łowiska oddalone od lądu o ok. 20 km. Wędkowanie prowadzi się na głębokości od 50 m do 70 m. W morską przygodę wypływają pełnomorskie jednostki, wyposażone w GPS, kolorową echosondę, radiotelefony UKF oraz nowoczesny radar, zapewniający bezpieczną żeglugę i możliwość zlokalizowania łowisk. Podczas rejsu, każdy z uczestników wyprawy na „wielką rybę” w zależności od warunków pogodowych i apetytu może, w towarzystwie kucharza okrętowego przyrządzić posiłek ze złowionych trofeów. Większość złowionych ryb to dorsze. Prawdziwą zdobycz stanowią natomiast łososie. Organizatorzy udostępniają sprzęt wędkarski, będący na wyposażeniu jednostki.
Wyprawy wędkarskie są organizowane we wszystkich większych portach Województwa Pomorskiego takich jak Gdynia, Gdańsk, Hel, Jastarnia, Rowy, Ustka czy Władysławowo.
Ale wędkowanie w morzu to nie tylko połowy z kutra, który wyszedł daleko w morze. Dla niektórych tradycjonalistów większa jest przyjemność łowienia z brzegu, z plaży lub główek portu. Tu również możemy złowić ryby morskie – śledzia, flądrę lub mało znaną turystom – belonę. Ta wyjątkowa ryba o zielonych ościach stanowi sporą atrakcję dla wędkarzy wczasowiczów wędkujących w miesiącu maju. Wędkarstwo z brzegu to oprócz wypoczynku również doskonały sposób na opalanie i kontakt z naturą.