Wykorzystano także miejsca ufortyfikowane w 1939 roku, a szczególnie silną obronę przygotowano na odcinku pomiędzy Chałupami i Kuźnicą. Wykonano tu trzy linie ufortyfikowane z rowami przeciwpancernymi oraz dwa przekopy od morza do zatoki. Zabezpieczono także przybrzeżne płycizny, po których mogły przejechać sowieckie czołgi. Dlatego na przedłużeniu rowów przeciwpancernych ustawiono zapory z wepchniętych do wody parowozów.
Po odcięciu Półwyspu Helskiego przez Armię Czerwoną kolej przestała funkcjonować i Niemcy postanowili zagospodarować ewakuowany tabor kolejowy w nowej funkcji. Wagony posłużyły jako mieszkania i magazyny. Natomiast lokomotywy, o masywnej i ciężkiej konstrukcji, znakomicie nadawały się na barykady. Zdemontowano część toru Władysławo – Hel i zbudowano prowizoryczne bocznice, po których przetoczono parowozy. Powstały 4 takie barykady, jedna od strony Bałtyku oraz 3 od strony Zatoki Puckiej.
Po wojnie parowozy z zatoki wydobyto, lecz tylko kilka naprawiono, gdyż były uszkodzone przez młodzież bawiącą się pancerfaustami. Zniszczenia powodowały też sztormy, dlatego wraki stojące na plaży morza rozerwano trotylem i złomowano. Resztki parowozów koło Chałup zapadły się w piasek i dziś miejsce to wskazuje tabliczka „uwaga wrak”.
Najlepiej zachowany rów przeciwpancerny, zdwojony przy drodze leśnej, jest na linii obrony najbliższej Kuźnicy. Rów przecina półwysep od torów do wydmy, około 150 m na zachód od przejścia na plażę nr 29. Parowozy ustawiono tu tylko od strony zatoki, a w miejscu dawnej bocznicy jest obecnie parking.
Fot.: Roman Wajnikonis
Zbiory: Justyna Wajnikonis-Maciejewska