Budowę „Błyskawicy” rozpoczęto kiedy nad Europą powoli, ale coraz bardziej niepokojąco gromadziły się ciemne chmury przewidywanego konfliktu. Zlecenie na budowę nowego niszczyciela dla polskiej marynarki otrzymała angielska stocznia w Cowes. Prace przy budowie i wyposażaniu okrętu ukończono niemalże dokładnie na dwa lata przed wybuchem wojny. „Błyskawica” i jej bliźniaczy okręt „Grom” były wówczas jednymi z najszybszych i najnowocześniejszych okrętów na świecie. Oba stanowiły przedmiot dumy polskich marynarzy, a ich bojowa sprawność zwiększała nieco już zachwiane poczucie narodowego bezpieczeństwa. Na ironię losu zakrawa fakt, że ani „Grom” ani „Błyskawica” nie wystrzeliły ani jednego pocisku w obronie Polski najechanej przez Niemcy w 1939 r. Kontrowersyjnym rozkazem dowództwa marynarki wojennej w przeddzień wojny odesłane zostały do Wielkiej Brytanii. Przyczynę takiej decyzji motywowano tym, że jako duże okręty stanowiłyby zbyt łatwy cel dla niemieckiego lotnictwa bombowego na małym akwenie Zatoki Gdańskiej. Argumentacja taka nie docierała jednak do marynarzy, którzy chcieli walczyć, a im straszniejsze wieści słyszeli co dzień przez radio, tym dalej byli od ojczyzny. Tak zaczęła się wielka odyseja polskich okrętów wojennych, w ramach której „Błyskawica” pojawiała się i walczyła w wielu legendarnych bitwach i operacjach, jak choćby pod Narwikiem, czy w operacji Overlord. Ze wszystkich morskich potyczek szczęśliwie wychodziła cało. Do Polski wróciła w dwa lata po zakończeniu wojny by nadal służyć w marynarce wojennej, nadal ciesząc się opinią najlepszego polskiego okrętu. Wielkie dni „Błyskawicy” zakończył po trzydziestu latach służby tragiczny wypadek, kiedy to para wydobywająca się z pękniętego rurociągu w maszynowni zabiła siedmiu marynarzy. Remont po tym wydarzeniu uznano za nieopłacalny, ale mimo to unieruchomiony okręt nadal służył jako pływająca bateria przeciwlotnicza. Po czterdziestu latach od położenia stępki w angielskiej stoczni „Błyskawica” przeszła na zasłużoną emeryturę, stając się okrętem muzeum, na stałe zacumowanym przy Molo Południowym w Gdyni. Jest dziś najstarszym istniejącym niszczycielem na świecie.
ORP „Błyskawica” to obowiązkowy punkt w programie zwiedzania Gdyni. Sam okręt, jego uzbrojenie, a także umieszczona pod pokładem ekspozycja muzealna, opowiadają historię o bohaterskich czynach polskich marynarzy, bitewnym znoju i morskiej codzienności.