Trasa obfituje w dłuższe podjazdy i szybkie zjazdy (w tym typowe single tracki). Wiedzie w znacznej części wygodnymi leśnymi duktami przecinającymi rezerwaty przyrody i malownicze doliny. Chociaż nie należy do najłatwiejszych, włożony wysiłek w pełni rekompensuje nam bliski kontakt z przyrodą Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Startem naszego przejazdu będzie przystanek PKM Jasień. Stąd ruszamy terenem starego poligonu, obecnie zamienionego w park rekreacyjno-wypoczynkowy, objeżdżając zbiornik retencyjny okalającą go ścieżką. Już po chwili odbijemy w lewo na gruntową drogę wzdłuż potoku Jasień, która poprowadzi nas skrajem lasu do rezerwatu Dolina Strzyży.
Początek trasy, okolice Zbiornika Jasień. Fot. Piotr Książek/Pomorskie.Travel
Ścieżka przez rezerwat oferuje nam długi, szybki zjazd bardzo malowniczą trasą, wiodąca zboczem doliny. Łatwo się tu rozpędzić, skutecznie podnosząc poziom adrenaliny, jednak musimy pamiętać, że ze ścieżki korzystają też piesi (często wędrujący w przeciwnym do naszego kierunku, od strony Matemblewa), natomiast sama nawierzchnia naznaczona jest tu i ówdzie głębszymi bruzdami wymytymi przez deszcze. Przez wzgląd na to i na rosnące przy krawędzi drzewa – koniecznie pamiętajmy o kasku (który zresztą powinien być obowiązkowym elementem każdej rowerowej przejażdżki). Finisz tego odcinka wyznacza przeprawa przez potok Strzyża.
Przed nami jeden z dłuższych (chociaż nie najostrzejszych) podjazdów na trasie – wspinaczka na Górę Matemblewską. Poprowadzi nas tam wąska, kręta ścieżka – i chociaż następne kilkanaście minut będzie nas kosztowało trochę więcej energii i siły, to okoliczności przyrody znowu wynagrodzą nam mozolne pedałowanie.
Droga na szczyt Góry Matemblewskiej. Fot. Piotr Książek/Pomorskie.Travel
Z lasu na chwile wyłaniamy się na Matarni i przejeżdżamy przez ulicę Słowackiego. Już po drugiej stronie znowu zanurzamy się Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, wjeżdżając na Szwedzką Groblę. Warto wspomnieć, że jedziemy teraz drogą, której historia sięga aż XVII wieku – według podań, odpowiedzialni za jej utworzenie byli szwedzcy najeźdźcy, którzy planowali zdobycie Oliwy od strony lasu. Pełniła ona także rolę głównego łącznika między wsią Matemblewo a oliwskim klasztorem. Spokojnie kręcąc pedałami dojeżdżamy do skrzyżowania z Kleszą Drogą, gdzie korzystając z leśnej wiaty możemy zrobić sobie przystanek.
Podładowani, rozpoczynamy zjazd szerokim, leśnym duktem w stronę Doliny Samborowo aż na sam jej początek. W połowie drogi zjazd robi się nieco bardziej stromy, wyboisty i kręty. Tutaj też trasa sprzyja mocniejszemu depnięciu na pedały – cały czas jednak musimy zachować czujność, pamiętając zarówno o ewentualnych spacerowiczach jak i naturalnych przeszkodach w postaci korzeni, kamieni i wymyć. Ten fragment naszego rajdu kończymy na wysokości drewnianego krzyża (początek drogi krzyżowej wiodącej oliwskimi lasami), stojącego na skraju małego parkingu u szczytu ulicy Abrahama.
Przystanek na skrzyżowaniu Szwedzkiej Grobli i Kleszej Drogi. Fot. Piotr Książek/Pomorskie.Travel
Na rozwidleniu leśnych dróg skręcamy w prawo i już po kilkunastu metrach mamy przed sobą największe wyzwanie sprawnościowe. Czeka nas bowiem krótki ale dość stromy podjazd aż na sam szczyt morenowego wzgórza, którym wiedzie Lipnicka Droga. Przetestujemy tutaj swoją kondycję – zaprawieni rowerzyści wjadą o własnych siłach (które teraz nieco nadwyrężą), tych rzadziej jeżdżących czeka podprowadzenie roweru. Kiedy dotrzemy już na szczyt, mimo iż jazdę kontynuować będziemy w prawo, warto odbić wyraźną ścieżką w lewo, w stronę oliwskiego Osiedla Młodych. Wyprowadzi nas ona na szczyt wzgórza potocznie zwanego Lagrami. W latach 70. i 80. ubiegłego wieku działał tu niewielki wyciąg narciarski. Do dziś przetrwały tylko fundamenty betonowej maszynowni. Chociaż na nartach już tu nie pojeździmy, za to bez przeszkód możemy podziwiać widok na Wrzeszcz.
Przejazd przez rezerwat Wąwóz Huzarów. Fot. Piotr Książek/Pomorskie.Travel
Wracamy na Lipnicką Drogę – wygodny leśny dukt prowadzi lekko pod górę przez około kilometr aż do wyraźnego, podwójnego skrzyżowania leśnych tras. Skręcając w lewo trafimy na wąską ścieżkę, która przeprowadzi nas przez skraj rezerwatu Wąwóz Huzarów, aż do podziemnego przejazdu pod ulicą Słowackiego. Stąd szeroką, utwardzoną drogą dojedziemy do Sanktuarium w Matemblewie a następnie do mety – wypadającej w miejscu startu, czyli na przystanku PKM Jasień.
Przebieg trasy na traseo.pl